„Jak z nami koniec, to jesteś martwa”. Dawid najpierw groził, później sięgnął po nóż
Trzy lata temu była miłość. Dwa lata temu zaczęło się bicie i wyzwiska. W ubiegłym roku – groźba, że ją zabije. Wreszcie 22-letni Dawid C. z Wiązowa (woj. dolnośląskie) użył noża. Właśnie przeciwko niemu trafił do wrocławskiego sądu okręgowego akt oskarżenia.
Dawid C. był o swoją dziewczynę Dagmarę N. (20 l.) chorobliwie zazdrosny – wynika ze śledztwa. Ponad dwa lata temu zaczął podejrzewać ją o zdradę. Robił jej z tego powodu awantury, wyzywał ją wulgarnymi słowami i bił po całym ciele. Wreszcie pod koniec lipca ubiegłego roku Dagmara powiedziała „dość” i zerwała znajomość. Dawid nie zgodził się na to i przeszedł do gróźb. W internecie napisał do niej: „Decyzję podjąłem. Jak z nami koniec, to jesteś martwa, dziękuję i do widzenia (…) żegnaj z tym światem”.
20 sierpnia przeszedł od słów do czynów. Przyszedł do niej o 6.30. W plecaku miał kuchenny nóż z biało-zieloną rączką. Dagmara wyszła do niego na posesję. – Powiedziałam mu, że nie chcę z nim rozmawiać, wtedy uderzył mnie otwartą dłonią w tył głowy i zwyzywał. Odwróciłam się, chcąc wrócić do domu – dziewczyna opowiadała prokuratorowi. Dawid C. dopadł ją z nożem w ręce. Gdy odwróciła się twarzą do niego, padł cios mierzony w pierś. Zasłoniła się ręką. Nóż trafił w ramię. – Rzuciłam się do ucieczki, krzycząc, że Dawid chce mnie zabić, wtedy przy gangu wbił mi nóż w łopatkę – kontynuowała zeznania.
Na jej krzyki przybiegła sąsiadka. Nożownik uciekł, porzucając na ulicy nóż. Policjanci zatrzymali go, gdy szedł drogą do granicy Wiązowa. Poddał się bez oporu. Był trzeźwy. Biegli uznali, że był w pełni świadomy tego, co robił.
– Nie chciałem jej zabić – Dawid przekonywał śledczych, ale przyznał, że groził swej byłej dziewczynie śmiercią. Zaprzeczył, jakoby się nad nią znęcał.
Teraz za usiłowanie zabójstwa, groźby karalne oraz znęcanie się nad Dagmarą grozi mu nawet dożywocie. Na rozpoczęcie procesu czeka w areszcie.