DRAMATYCZNE INFORMACJE OD MINISTERSTWA… REKORD ZAKAŻEŃ! [PILNE]

Informacje o koronawirusie w Polsce

Codziennie dochodzą do nas informację o kolejnych tysiącach przypadków zakażenia wirusem. W Polsce liczby rosną z dnia na dzień.

Około godziny 10:30 (30.07.2020r.) Ministerstwo Zdrowia opublikowało wpis na twitterze, w którym ogłaszają nową liczbę zakażonych koronawirusem (SARS-CoV-2) w Polsce! Dziś padł rekord zakażeń.

Mamy 615 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: śląskiego (160), małopolskiego (133), mazowieckiego (95), łódzkiego (67), podkarpackiego (45), wielkopolskiego (27), opolskiego (17), pomorskiego (12), lubelskiego (11), lubuskiego (10),kujawsko-pomorskiego (9), podlaskiego (7), zachodniopomorskiego (7), dolnośląskiego (5), świętokrzyskiego (5) i warmińsko-mazurskiego (5). Z przykrością informujemy o śmierci 15 osób zakażonych koronawirusem (wiek-płeć, miejsce zgonu): 80-K, 91-M, 68-M, 88-M, 62-M, 87-M Kraków,59-K Nowy Sącz, 82-K Kędzierzyn Koźle, 83-M Tychy, 90-K Racibórz, 64-M Gliwice, 81-K Radom, 79-M Grajewo, 81-K Zielona Góra, 72-K Poznań. Większość osób miała choroby współistniejące.Liczba zakażonych koronawirusem: 45 031/1 709 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).

Wirusolog uciekła z Chin i wyjawia prawdę o koronawirusie?

W niedziele w madryckim dzienniku światło dzienne ujrzał wywiad z chińską wirusolog, która wchodziła w skład chińskiego zespołu badawczego, który zbierał informacje dotyczące koronawirusa (SARS-CoV-2).

Badaczka wyjaśniła, że posiadane przez nią informacje, podważające oficjalne komunikaty władz Chin i WHO o początku pandemii, pochodzą od jej “sieci kontaktów naukowych z badaczami z Chin kontynentalnych”.

Według Li-Meng Yan władze Chin rozszyfrowały genom nowego koronawirusa bardzo wcześnie, kiedy w kraju wykrytych było zaledwie 40 zakażeń. Przypomniała, że mimo to Pekin nie chciał ujawnić tej informacji służbom medycznym, ani potwierdzić tezy, że nowy wirus przenosi się z człowieka na człowieka.

– Informacja o tym, że wirus przenosi się z człowieka na człowieka, powinna była zostać podana jako pierwsza w ostrzeżeniach dla społeczeństwa oraz dla zespołów medycznych – zaznaczyła.

– Targ w Wuhanie nie jest źródłem koronawirusa, podobnie jak żadne dzikie zwierzę nie jest pośrednikiem w drodze zakażenia (człowieka – PAP). Koronawirus nie wywodzi się z przyrody – przekonywała chińska wirusolog. Zaznaczyła, że nie wierzy, “że choroba powstała w sposób przypadkowy”.

– Posiadam nagrania rozmów (z chińskimi badaczami – przyp. red.) na komunikatorze, których oryginalność już została potwierdzona przez FBI. Nic nie zmyśliłam. Teraz przygotowuję raport opierający się na rzetelnych badaniach medycznych, przeprowadzonych przez zespół wirusologów (…) w tym chińskich naukowców mieszkających w USA – powiedziała Li-Meng Yan.

Chińska badaczka kilka miesięcy temu uciekła do USA z Hongkongu, gdzie pracowała w jednym z laboratoriów badawczych. Ekspertka zostawiła w Chinach swoich najbliższych. Teraz oskarża władze Chińskiej Republiki Ludowej o doprowadzenie do pandemii i ukrywanie jej przed światem. – źródło onet.pl

Rząd wycofuje się z pomocy dla rodzin

Kiedy wybuchła epidemia koronawirusa (SARS-CoV-2) w Polsce wprowadzona została pomoc dla rodzin. Od jutra (27.07.2020r.) rodzice, którzy nie chcą wysyłać dzieci do żłobka, ponieważ obawiają się koronawirusa, będą musieli zastanowić się jak rozwiązać tę sytuację.

Dodatkowy zasiłek opiekuńczy wprowadzono w marcu, kiedy tylko wybuchła epidemia. By zahamować wzrost zakażeń, zamknięto szkoły, przedszkola i żłobki. Rodzice, którzy musieli zrezygnować z pracy, by opiekować się dzieckiem, by nie zostać bez pieniędzy, otrzymywali właśnie taki zasiłek. Wynosił 80 proc. pensji. 

Już dwa tygodnie temu, dzień po wyborach prezydenckich, “plus” od PiS miał zostać ucięty – zdanie rządzący zmienili w dwie godziny, gdy zorientowali się, że może to źle wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich (decyzja ogłoszona została chwilę przed głosowaniem). Teraz nic już im nie przeszkadza, więc pieniędzy dla rodzin dłużej nie będzie.

Epidemia trwa, rodzice muszą pracować, ale pomoc zostaje odebrana. Dlaczego? Oficjalnym powodem mają być wakacje i mniejsze zainteresowanie zasiłkiem. – Z uwagi na okres wakacyjno-urlopowy oraz istotne zmniejszenie się liczby osób korzystających z dodatkowego zasiłku opiekuńczego, z tego świadczenia rodzice dzieci do 8. roku życia mogą korzystać do dnia 26 lipca br. – podało w komunikacie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. – źródło planeta.pl

Powrót pandemii we Francji, wracają obostrzenia


Premier Francji Jean Castex zapowiedział powrót obowiązku noszenia maseczek. Konieczność zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych będzie obowiązkowa dla Francuzów od 1 sierpnia.

Ma to służyć zapobieganiu rozprzestrzeniania się koronawirusa i ochronić obywateli Francji przed drugą falą zachorowań.

Poza maseczkami rząd Francji nie przewiduje na razie wprowadzania innych ograniczeń

We Francji koronawirusem od początku pandemii zakaziło się 173 304 osoby, zmarło 30 120 osób. Cztery regiony: Ile-de-France, Grand Est, Owernia-Rodan-Alpy i Hauts-de-France – odpowiadają za ponad 75 proc. przypadków hospitalizacji chorych na Covid-19. – źródło – polsatnews.pl

Minister została zapytana o polską gospodarkę po pandemii

Co więcej, Emilewicz została poproszona o skomentowanie bieżącej sytuacji gospodarczej w kraju. Dziennikarze usiłowali się dowiedzieć, czy przez pandemię już żaden Polak nie zostanie zwolniony. Niestety, chociaż minister chciałaby powiedzieć, że tak się nie stanie, to nie zrobi tego, bo byłoby to nieodpowiedzialne.

– Na pewno mogę powiedzieć to, że dziś gospodarka polska jest we względnie dobrym stanie – dodała minister. 

źródło pikio.pl

Minister Szumowski zdradził jak wyglądać będzie jesień

– Na jesieni oczywiście może być wzrost zachorowań. Będziemy mieli grypę, będziemy chodzili do lekarza, do szpitala, na SOR z objawami grypy – część z tego będzie Covidem. Ale mamy już wiedzę, mamy testy – mówił w programie “Gość Wydarzeń” minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Szumowski przekazał, że przygotowane zostały testy antygenowe, dla osób objawowych, które będą na SOR-ach. – 15 minut i wynik, czy ktoś ma Covid, czy nie. Przygotowujemy się do jesieni – zapewniał minister zdrowia. 

Minister zdrowia zapewnił, że twierdzenia osób, które mówią, że przeszły chorobę bezobjawowo “są niepoparte naukowo”. – Jak badamy odporność, nawet w tych grupach bardzo wyselekcjonowanych, to tę odporność może ma 1-2 proc. A wirusa jest od 1 do 2 promili – mówił.

– Jesienią czeka nas pilnowanie dystansu, noszenie maseczek i powrót do rozsądku – podsumował Łukasz Szumowski. – źródło polsatnews.pl

Czy dzieci wrócą do szkoły od września?

Dzieci wrócą do szkół na jesieni? Ministerstwo Edukacji Narodowej na przekór rosnącej liczbie zakażeń koronawirusem, naciska na to, aby od nowego roku szkolnego było prowadzone nauczanie stacjonarne. Rodzice bardzo obawiają się o zdrowie własne i swoich dzieci.

Do rozpoczęcia nowego roku szkolnego pozostał zaledwie nieco ponad miesiąc. Niestety epidemia koronawirusa nie daje za wygraną i z dnia na dzień przybywa nowych przypadków zakażeń. W takiej sytuacji wydawać by się mogło, że nie ma szans na to, aby od września dzieci i młodzież mogły powrócić do szkół.

Ministerstwo Edukacji Narodowej jest jednak innego zdania i planuje, aby nowy rok szkolny uczniowie przywitali w placówkach dydaktycznych. Wczoraj na profilu MEN na Twitterze pojawiły się dwa wpisy w tej sprawie. Szef resortu, Dariusz Piontkowski napisał:

Chcemy, aby uczniowie od września wrócili do tradycyjnej nauki w szkołach. Pracujemy nad przepisami, które zagwarantują bezpieczeństwo uczniów po powrocie do szkół. Gdyby pojawiło się ognisko epidemii czy realne zagrożenie dla zdrowia uczniów i nauczycieli, chcemy, aby dyrektor, po zasięgnięciu opinii GIS, mógł szybko zareagować. Ważna będzie również rola kuratora.

Kilkanaście dni temu w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” minister edukacji stwierdził, że epidemia utrzymuje się na stabilnym poziomie. Jego zdaniem częściowe otwarcie przedszkoli i szkół nie doprowadziło do zwiększenia liczby zachorowań. Stąd uważa, że uruchomienie wszystkich placówek również nie spowoduje zaostrzenia sytuacji epidemiologicznej.

Zakładamy, że od września wrócimy do stacjonarnych zajęć w szkołach. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmiemy po konsultacjach z głównym inspektorem sanitarnym i z ministrem zdrowia.

A Wy jakiego jesteście zdania?

Nakaz Ministerstwa Zdrowia

Coraz więcej osób nie przestrzega nakazu zasłaniania ust i nosa w zamkniętych przestrzeniach. Rzecznik resortu zdrowia przypomina, że sklepy mogą odmówić obsługi klientów bez maseczek, a nawet wezwać odpowiednie służby.

– Jeżeli klient przyjdzie do sklepu bez maseczki, rozporządzenie daje możliwość nieobsłużenia tego klienta. Jeżeli nie będzie chciał się dostosować do obowiązku założenia maseczki, proponujemy nieobsługiwanie tego klienta, chociażby z troski o pozostałych klientów, którzy znajdują się w tym momencie sklepie – wyjaśnił Wojciech Andrusiewicz. Dodał, że jeżeli klient nie zareaguje na prośbę, to “zawsze można wezwać odpowiednie służby, w tym policję”.

Zdaniem rzecznika, jeśli będziemy ten obowiązek lekceważyć, to przekonamy się o tym, jak “drastyczne konsekwencje” może to wkrótce przynieść. – Może okazać się, że do pewnych obostrzeń będziemy musieli powrócić – ostrzegł.

Ministerstwo Zdrowia wydało ważny komunikat – to bezwzględny nakaz dotyczący każdego Polaka. Informacja dotyczy zagrożenia zdrowia obywateli, niestety — wszystkiemu winna jest nierozwaga. Resort przypomina: Nakaz zasłania ust i nosa w ogólnodostępnych pomieszczeniach zamkniętych nadal obowiązuje.

Ministerstwo Zdrowia za pośrednictwem mediów społecznościowych przypomina o nadal obowiązującym częściowym reżimie sanitarnym. Wiele Polaków na co dzień łamie przepisy i naraża zdrowie swoje i innych na niebezpieczeństwo.

Resort przypomina – w Polsce nadal obowiązuje konieczność zasłaniania ust i nosa w ogólnodostępnych pomieszczeniach zamkniętych. Oznacza to, że będąc w sklepie, galerii handlowej czy kościele mamy obowiązek częściowego zakrywania twarzy.

Rząd znosi jedno z obostrzeń

Od 17 lipca nastąpi zmiana regulacji dotyczących wydarzeń artystycznych i rozrywkowych, które organizowane są w otwartej przestrzeni.  Będzie w nich mogło wziąć udział powyżej 150 osób, jednak nadal będzie trzeba przestrzegać podstawowych zasad dystansowania społecznego.

– Od 17 lipca zmienią się regulacje dotyczące wydarzeń artystycznych i rozrywkowych organizowanych w otwartej przestrzeni – będzie w nich mogło uczestniczyć więcej niż 150 osób pod warunkiem zachowania zasad dystansu społecznego – podaje rząd. Jak wyglądają nowe zasady dystansu społecznego?

Imprezy masowe w plenerze: zasady dystansu społecznego

Obostrzenie dotyczące ograniczenia maksymalnej liczby uczestników imprez plenerowych do 150 osób nie będzie obowiązywać, jeżeli organizatorzy i uczestnicy będą przestrzegali ważnych zasad, takich jak:

  • zapewnienie co najmniej 5 m² na osobę;
  • obowiązek zachowania 2-metrowej odległości pomiędzy uczestnikami;
  • wyznaczenie znakami poziomymi miejsc dla publiczności uwzględniające zachowanie dystansu;
  • konieczność zakrywania ust i nosa przez uczestników wydarzenia, chyba że zostanie zachowana odległość nie mniej niż 2 m od innych osób;
  • wyraźne oddzielenie i oznaczenie terenu dla widowni (aby uniemożliwić mieszanie się publiczności z osobami postronnymi, np. spacerowiczami). 

Sądzicie, że jest to dobry krok, czy jednak jest jeszcze za wcześnie na takie posunięcia?

Szumowski zabrał głos odnośnie powrotu obostrzeń i kawarantanny jesienią

Łukasz Szumowski zabrał dziś głos w sprawie powrotu obostrzeń i kwarantanny. Wiadomo już, czego możemy się spodziewać, gdy na jesieni ciężka sytuacja związana z pandemią powróci.

“Jeżeli sytuacja będzie trudna na jesieni, jeżeli druga fala będzie trudna, to część obostrzeń może wrócić”. – odpowiedział na pytanie.

“Na pewno nie będzie to w takiej pełnej formie, jaką mieliśmy. Gospodarka nie wytrzymałaby ponownego lockdownu” – dodał.

Wcześniej, w pierwszej połowie czerwca, Szumowski sugerował powrót części obostrzeń na antenie RMF FM: “Mam wrażenie, że Polacy w ogóle już zapomnieli, że mamy epidemię (…). Do obostrzeń zawsze można wrócić i tutaj na pewno takie scenariusze również rozważamy, natomiast nie da się zrobić lockdownu powtórnie” – mówił w tamtym czasie.

Ekspert podzielił się złymi informacjami, co stanie się po wakacjach?

Luzowanie obostrzeń może przynieść bardzo przykre konsekwencje. Co z dziećmi i powrotem do szkół?

„Staram się reagować, gdy ktoś nie ma maseczki np. w sklepie. Zazwyczaj spotyka się to z dezaprobatą” – przyznaje w Popołudniowej rozmowie w RMF FM wirusolog dr hab. Tomasz Dzieciątkowski. Gość Marcina Zaborskiego przekonuje, że jego zdaniem dotychczasowe obostrzenia nie powinny były być tak bardzo luzowane – przynajmniej dopóki nie będziemy obserwować znaczącego spadku zachorowań. Przyznał również, że jego zdaniem powrót dzieci do szkół po wakacjach może być niemożliwy. – napisało RMF24.pl

Minister zdrowia Łukasz Szumowski podczas poluzowań restrykcji zaznaczył, że jeśli sytuacja będzie się pogarszać bardzo możliwe jest powrócenie wcześniejszych obostrzeń. Jeżeli sytuacja będzie tego wymagała – możliwy jest powrót do obostrzeń. Gospodarz rozmowy pytał swojego gościa, wirusologa, o to czy – gdyby zależało to od niego – wprowadziłby jakieś dodatkowe obostrzenia? Przede wszystkim ja bym tych wszystkich obostrzeń nie poluźniał. Dopóki nie będziemy obserwować spadku zachorowań, to zasady kwarantanny powinniśmy zachować.

Jak podają oficjalne statystyki, dotychczas ilość zakażonych sięgnęła w Polsce 30 tysięcy, według eksperta drugie tyle mogło zostać niezdiagnozowanych. Luzowanie obostrzeń może sprawić, że zachorowań będzie coraz więcej, co wydłuży powrót do normalnego życia.

Wirusolog uważa, że powrót dzieci do szkół może nie być takim prostym rozwiązaniem. Wielu dorosłych nie przestrzega narzuconych zasad dystansu społecznego czy zasłaniania nosa i ust, więc u dzieci również mogą pojawić się problemy z egzekwowaniem tych zasad. Ryzyko zakażenia będzie wtedy bardzo wysokie. 

Jeżeli jesteśmy osobami, które nie przestrzegają zasad higieny, czy kwarantanny, to wirus znajduje dogodne warunki do szerzenia się w społeczeństwie– przekonuje dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, odnosząc się do sytuacji epidemiologicznej w kraju.  Sam przypuszczałem, że ogniska koronawirusa raczej będą dotyczyć więzień i koszar. Trudno jednak wymagać od górników, którzy mają ciężkie warunki pracy, żeby stosowali się do wszystkich zasad dodał wirusolog.

Kara za brak maseczki w sklepach

Niedawno zniesiony został obowiązek zasłaniania ust i nosa, lecz w sklepach nadal one nas obowiązują, inaczej zostaniemy ukarani w wysokości 500 zł. Tak jak wcześniej, dużo dotkliwsze są jednak kary administracyjne, których udziela Powiatowy Inspektor Sanitarny. Te mogą wynosić od 5 tys. do 30 tys. złotych.mandatem.

Jak podkreślał rzecznik prasowy GIS, obowiązek zasłaniania ust i nosa oraz noszenia rękawiczek lub dezynfekcji rąk, jest trudny do wyegzekwowania. Pracownicy sklepów powinni zwracać uwagę klientom, którzy nie stosują się do przepisów, ale część z nich z powodów medycznych, z obowiązku zasłaniania ust i nosa, jest zwolniona, co sprawia, że organy władzy mają związane ręce.

Pierwsze i najważniejsze ryzyko to możliwość zakażenia siebie i innych. Maseczki, nawet zrobione w domu, czy szalik, są barierą mechaniczną – i to nie podlega dyskusji – które w jakiś sposób chroni innych i nas samych

Podobne posty

One Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *